emergency
ubierająca się na czarno tępa dzida z końców internetu. Stamtąd właśnie wraca, żeby zryć wasze móżdżki tym opowiadaniem. Lubiła czarny, warkocze francuskie i indie rock zanim to było modne, kiśnie z gimbusek ubierających się u Chanel i w Zarze, śpiących w białych pościelach, kupujących płyty winylowe, słuchających Lorde i hipsterskich spierdolonych wokalistów "dla szpanu".
Lat: Osiemnaście (słownie 18)
Z zawodu: Licealistka na profilu językowym, jeśli za rok matura będzie trudniejsza, pewnie zostanie w ogólniaku do końca życia.
Co robi: robi z siebie debila, hejtuje, pisze, czyta, rysuje, grafikuje, ale to wszystko jest udawane,
tak naprawdę całe życie nic nie robi tylko się leni i ogląda seriale z przerwami na jedzenie.
Co lubi: lody miętowe, pizzę (słownie: picę), generalnie jedzenie, jazdę konną, bazylię, czarny, zespoły od rocka po punk, dym papierosowy, k-pop, deszcz, koty, secondhandy, japoński, Koreańczyków, mangi&anime, tumblr, yaoi, wanilię, koncerty, książki i internetowy shit, kawę, Johna Greena
Czego nie lubi: ludzi, homofobów, optymistów, arystokracji, Mickiewicza, matematyki, marchewki, diety, smażonych rzeczy, polskiej kuchni, dupstepu, facetów, upałów, robienia "selfi", lukrecji, społeczeństwa polskiego, buractwa, zacofania, zielonej herbaty, happy endów (ups, spojler)
Jaka jest: pesymistka, lubi śmiać się z innych, często egoistka, ale dla tych, których polubi jest miła i nawet CZASEM pomaga, samotniczka, niezależna i stroniąca od nowych znajomości, chodzi własnymi drogami, nigdy nie podąża za głosem większości, alkoholiczka, choć nazywa się smakoszką
Ktoś coś więcej? Zapraszam na prywatne konwersacje o sensie istnienia:
Poczta: siostrafaworka@gmail.com
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz